Źródło: http://www.signs.pl
Postanowiłam stworzyć już 2 TAG.
Pierwszy był to TAG muzyczny i powstał na samym początku mojej Hangarowej
działalności. Dziś kolejny TAG mocno tematem zbliżony do tematyki bloga. Będzie
to TAG kulturalny. Jednak tu małe sprostowanie, bo jego nazwa nieco mnie
irytuje. Zresztą jak patrzyłam na YTB, to chyba tylko Panna Joanna zauważyła,
że jest on bardziej TAGiem Pop kulturowym niż kulturalnym. Dlatego zrobię to co
ona, lekko zmodyfikuje jego nazwę. Dodam w nawiasie – pop. No to zaczynamy:
Ulubiony film?
Źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/8/82/Pulp_Fiction_cover.jpg
Bardzo ciężko będzie mi
odpowiedzieć na to pytanie. Sztuka filmowa, X Muza, jest tak specyficzna, tak
masowa, że wybranie jednego filmu graniczy z cudem. Tak sobie w ogóle myślałam,
że gdy mówimy o książkach to zawsze mamy ulubiony gatunek, autora. Kiedy mówimy
o muzyce jest podobnie, zazwyczaj zamykamy się w jakimś hermetycznym gatunku. O
wiele łatwiej jest wyselekcjonować jednego autora. Z filmem jest o wiele
gorzej. Choćby przez internet czy TV, mimochodem oglądamy setki różnych pozycji,
które zapisują się w naszej pamięci. No to jaki ten film? Z takich super
zapamiętanych na hasło film z dzieciństwa do głowy przychodzi mi „Edward
Nożycoręki”. Tim Burton to jeden z moich ulubionych reżyserów. Kolejno
przebłyskuje mi w głowie (trochę chce mi się śmiać) „Candyman”, pierwszy horror
w moim życiu, który przerażał niesamowicie. Sam film jest 1992 roku. Prawie mój
równolatek, choć ja starsza odrobineczkę :D Towarzyszył mi często w straszne
małoletnie wieczory. Hitem dzieciństwa, którego oglądałam bez końca byli „Młodzi
gniewni”, ubóstwiałam ten film. Nawet pamiętam jak bawiłam się „w niego” z
siostrą, odtwarzając sceny. Choć z perspektywy czasu zastanawiam się czy to był
dobry repertuar dla tak małych dzieci? No, ale pretensje do rodziców. Kolejnym
hitem kasowym, jaki zawładną moim małoletni sercem był kultowy już chyba
”Titanic”. Swoją drogą do dziś na nim ryczę. Pamiętam jak w podstawówce na
pidżama party potrafiłyśmy z koleżankami tą „cegłę” oglądać całą noc, po 3 raz
z rzędu. Nie wiem jak ja to wytrzymywałam. Uwielbiam tak samo sagę „Star Wars” George’a
Lucas’a. Choć starsza wersja też była niczego sobie. Z trochę doroślejszych lat
przeżyłam ogromną fascynacje twórczością Akira Kurosawy. Mam w domu wszystkie
jego najbardziej kultowe filmy. A spośród nich uwielbiam „Tron we krwi”, choć
do „Rudobrodego” wracam też często. Jednak „Tron we krwi” to dla mnie
kwintesencja Kurosawy. Zdaje sobie sprawę, że pewnie sporo osób puka się głowę.
Jak ona może to oglądać? To jest specyficzne kino i bardzo specyficzna
atmosfera. Ciężko byłoby mi nawet kino Kurosawy komukolwiek polecić. Większość
by nawet nie wysiedziała. Tym bardziej na pozycjach z lat 40 i 50. Jednak ja
lubię i to na nim uczyłam się kina, jak i kultury Japonii. Jak już jestem przy
klasykach nie mogę zapomnieć o jednym bardzo ważnym filmie „La dolce Vita” w
reżyserii Federica Felliniego. A jak już mowa o życiu, przypomniał mi się
kolejny zapamiętany na długie lata film „Życie jest piękne” Roberto Benigni. Na
koniec dorzucę jeszcze „Las Vegas Parano”, „Pulp Fiction”, „Mechaniczna
pomarańcza”. Czy całość twórczości Pedra Almodóvara, ze szczególnym
uwzględnieniem „Wszystko o mojej matce”. I chyba już przestane się zagłębiać bo
ten TAG będzie tylko i wyłącznie o filmie.
P.S. Musze pododawać parę sprostowań do tej i jeszcze paru kategorii. Bo post publikuje jakiś tydzień po jego napisaniu. I parę rzeczy mi się przypomniało. Co do filmów zapomniałam o jednym bardzo ważnym nazwisku, którego nie może, po prostu nie może tu zabraknąć: Emir Kusturica. Ze szczególnym uwzględnieniem takich filmów jak: "Dom za vešanje", "Underground", "Crna mačka beli mačor".
Ulubiony serial TV?
Źródło: http://i.wp.pl/a/f/film/008/01/39/0023901.jpg
Tu już będzie zdecydowanie krócej.
Nie należę do serialowych maniaczek oglądających każdą pozycję. Z najbardziej
kultowych seriali mam kilka: „Miasteczko Twin Peaks”, „Z Archiwum X”. Zresztą
przy tym ostatnim się zatrzymam na moment. Ostatnio usłyszałam wieść, która
mną zelektryzowała. Podobno w dalekich USA trwają rozmowy negocjacyjne
dotyczące nakręcenia wznowionej serii archiwistów. Podobno nawet
pertraktują z Gillian Anderson i David’em Duchovnym. Byłabym wniebowzięta.
Nawet w wakacje 2013 zrobiłam sobie niezły maraton wszystkich sezonów. Podobają
się dokładnie tak samo jak te dobre 15, czy więcej lat temu. A wracając do
wymieniania „Seks w wielkim mieście” i nie wiem co jeszcze z tych naprawdę
kultowych? Chodzi mi po głowie taki genialny serial, który leciał na TVP2
nocami, też z lat 90. O takim dziwnym szpitalu, który żył własnym życiem.
Bardzo lynchowskie klimaty. Tylko, że mam dziurę w mózgu i nie jestem sobie w
stanie przypomnieć co to było. Kojarzycie? O przypomniał mi się kolejny kultowy
serial „Ally McBeal”, byłam od niego uzależniona. A idąc dalej, z tych już
bardziej znanych seriali kochałam „Rodzinę Sporano” i dzięki temu serialowi
stałam się ogromną fanką, już niestety świętej pamięci James’a Gandolfini. Z
zapałem oglądałam również „Desperate Housewives”, „Californication” (znowu
Duchovny) i „Dr House”. Potem przez długi czas, żaden serial nie skradł mi
serca, aż natrafiłam na „Mad Men”. Połykałam wszystkie sezony jak wygłodniała.
I w sumie to był ostatni serial jaki mocno zapisał się w mojej pamięci.
P.S. Przypomniałam sobie tytuł tego głupiego serialu o szpitalu. Z 3 dni łaził mi po głowie, aż stojąc na przystanku, myśląc o czymś zupełnie innym, eureka! "Królestwo" oparty na scenariuszu i w reżyserii Larsa von Triera. Bardzo polecam i w sumie uświadomiłam sobie, że mało co z niego pamietam. Może jakiś maratonik posesyjny sobie zrobię. Tym bardziej, że tych odcinków nie jest dużo.
Ulubiony aktor?
Z zagranicznych i starszych? Jack
Nicholson, bezapelacyjnie. Ja nie widziałam ani jednej jego złej roli, a tym
bardziej złego filmu z nim w obsadzie. Z takich umiarkowanych wiekowo aktorów?
Nie byłabym sobą, gdybym pominęła Johnnego Deppa. A z młodszych aktorów jakoś
ostatnio zafascynował mnie Ryan Gosling. Z polskich aktorów? Tomasz Kot i
Marcin Dorociński.
Ulubiona aktorka?
Źródło: http://images6.fanpop.com
Kurcze, tu już mam spory problem.
W pierwszym odruchu nic mi nie przyszło do głowy. Potem nawinęła się Penélope
Cruz, do tego dorzucę Nicole Kidman i Helena
Bonham Carter, Meryl Streep, Kate
Winslet. Z tych już zupełnie nie anglojęzycznych i super kultowych Sophia Loren.
A z polskich? Agata Kulesza, Krystyna Janda, Roma Gąsiorowska, Maja Ostaszewska
i Magda Cielecka. I choć taką pustkę miałam w głowie wymyśliłam o wiele więcej
aktorek niż aktorów.
Ulubiony zespół muzyczny?
Źródło:http://rymimg.com
Pytanie masakra. Szczególnie dla
kogoś kto słucha tak dużo muzyki jak ja. W pierwszym odruchu do głowy przyszło
mi Guano Apes i Red Hot Chili Peppers. Nie jest to jednak nawet ułamek tego
czego słucham, ale są to zespoły, które mocno wyryły się w mojej głowie
sentymentalnymi literami. Ponadto Nirvana,
Black Sabbath, Motörhead, ACDC, Deep Purple, Pink Floyd, Led Zeppelin, Metallica,
Bad Religion, Biohazard,
Korn, Slayer. Z tych zespołów nie
anglojęzycznych zacznę od niemieckich bo jakoś mam wyjątkowy sentyment: Rammstein i Die Toten Hosen. Z
zespołów już totalnie odjechanych bałkańskie Bijelo dugme i japoński Dir en Grey.
Z polskimi zespołami jest o wiele łatwiej. Mam złotą, nienaruszalną piątkę:
Kult, Hey, Pidżama Porno, Closterkeller i Acid Drinkers.
Ulubiony wokalista?
No i znowu łatwo nie jest. Wydaje
mi się, że powinna być strzałka patrz powyżej na wokalistów płci męskiej w
wymiennych już zespołach.
Ulubiona wokalistka?
Źródło:https://media.mykita.com
Tu już chyba muszę coś napisać, bo
wokali damskich mało w powyższej zespołowej liście. Na pewno Anji Orthodox i Sandra
Nasić. A co ponad to? Joan Jett, stara Chylińska, Beth Ditto, Marika (tu chyba
sporo osób zdziwiłam), Kasia Nosowska i nie wiem kto jeszcze…
Ulubiony teledysk?
1.Niekoniecznie chodzi mi o piosenkę, choć ona o tak jest przyjemna. Jednak od teledysku nie jestem w stanie oderwać oczu: Wicked Game — Chris Isaak.
2. Teledysk
spod znaku zryje ci psychikę, a ty musisz jakoś z tym żyć: Joy Division –
Atmosphere.
P.S. Zauważyliście, że wszystkie te klipy są czarno białe? Coś mam chyba z estetyką :P
Kino, teatr czy muzeum?
Źródło:www.teatrstaromiejski.pl
Wszystko na raz. Na pierwszym
miejscu teatr. I powiem wam, że zanim w ogóle zaczęłam chodzić do kina
(pierwszy raz datuje na 1 kl. szkoły podstawowej, czyli bardzo późno) dość
często chodziłam do teatru. Zarówno teatru lalek, typowo dziecięcego, jak i na
normalne spektakle. Należałam do dzieci siedzących jak zaklęte. Do dziś
uwielbiam takie śmieszne doznania jak dźwięk skrzypiących schodów w teatrze, czy
ten specyficzny zapach. Do kina chodzę jak każdy. Bardzo lubię, ale
nie doświadczam takiego uwznioślenia jak w teatrze. Do muzeów mam specyficzny
stosunek. Zupełnie do nich nie zaglądam u mnie w mieście. Tu sprawdza się
powiedzenie cudze chwalicie swego nie znacie. To akurat prawda, bo do muzeów w
moim mieście rzadko chodzę. Natomiast na wakacjach czy urlopach, kiedy gdzieś
wyjadę, wręcz przygotowuje całą mapę muzeów godnych zwiedzenia w danym miejscu.
Ulubiony program TV?
Źródło: http://cdn.lastcast.pl
Ostatnimi czasy prawie wcale nie
oglądam telewizji. Czasem włączę sobie jakiś program publicystyczny, czy
informacyjny. Lubię oglądać Superstacje, czasem TVN24, TVP info. Z takich
programów rozrywkowych, które oglądam cyklicznie to chyba tylko Kuba
Wojewódzki.
Ulubiona książka?
Źródło: http://ecsmedia.pl/c/dziennik-1954-b-iext9272516.jpg
Kolejne pytanie z cyku „mogę tu
napisać 10 stronnicowy wywód”. Kiedyś była taka zabawa na fb wymień 10
najważniejszych książek jakie do tej pory przeczytałeś. No to może spróbuje
odtworzyć taką swoją listę: Życie
- Keith Richards, Chemia śmierci - Simon Beckett, Wielki
Gatsby - Francis Scott Fitzgerald, Lolita
- Vladimir Nabokov, Dziennik 1954 - Leopold Tyrmand, My,
dzieci z dworca ZOO - Kai Hermann, Horst Rieck, Czarnobylskie
truskawki - Vesna Goldsworthy, Mechaniczna
pomarańcza - Anthony Burgess, W
drodze - Jack Kerouac, Popiół i diament - Jerzy
Andrzejewski
Ulubiony festiwal?
Bezwzględnie moim ulubionym
festiwalem jest Jarocin Festiwal. Może już nie jest, aż tak popularny, może zmienił
się przez te ostatnie lata. Ale klimat pozostał. A drugi ulubiony festiwal to
najbardziej tendencyjna odpowiedź na świecie Przystanek Woodstock, czy muszę
tłumaczyć czemu? A no i z zagranicznych festiwali mogę wymienić Rock am Ring,
jednak z racji odległości nie bywam tam co roku. Mimo to śledzę
koncertowy repertuar, który zawsze na Ringu jest bogaty. No i większość
koncertów jest rejestrowana i udostępniana na ytb.
Jaka jest twoja ulubiona kampania
reklamowa kosmetyku?
Prawdę powiedziawszy nie wiem.
Mam sporo ulubionych kampanii, ale akurat kosmetyku? Na szybko przypomniała mi
się kampania Chanel, gdzie do reklamy perfum stworzono teledysk,
a w roli głównej wystąpiła Gisele Bündchen. Akurat ta kapania zwróciła moją
uwagę. A, że miała na celu reklamę N°5, uznajmy ją za reklamę kosmetyku/
perfum.
Jaka jest twoja ulubiona forma
spędzania wolnego czasu?
Ostatnimi czasy to fitness,
fitness i jeszcze raz fitness. Ale jak mowa o takimi porządnym leniuchowaniu to
książka w dłoń i dobra płyta w odtwarzaczu. A jak nie to dobry film. Nadrabiam też zaległości z oglądaniem anime. Bądź po prostu szperam za
tematami na bloga.
Jakie miejsce na świecie
poleciłabyś innym do odwiedzenia?
Nasze polskie Mazury. Frankfurt
nad Menem, który uwielbiam. Serbie, Rumunię, Bułgarię, Chorwację, Albanię. I
moim gigantycznym marzeniem jest Tokio. Ale tam jeszcze mój zacny zad nie
zawitał. Kiedyś na pewno spełnię to marzenie :).
O mamo! Dożyłam do końca. Nie
sądziłam, że wyjdzie tego aż tyle. Podziwiam wszystkich, którzy zechcieli te
moje wynurzenia przeczytać do końca. To chyba najdłuższy mój post ever!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz