Najcześciej czytane

środa, 30 grudnia 2015

Takato Yamamoto - urok brutalnej erotyki.

Postanowiłam napisać coś nowego. Jak dotąd jeszcze nie pisałam na Hangarze zbyt wiele o sztukach plastycznych. W sumie to zabawne bo sama maluje od blisko 10 lat. Nawet dobry kawał czasu byłam edukowana z malarstwa, choć nie chciałam iść na studia związane ze sztukami pięknymi. A tu na blogu, który poświęciłam kulturze prawie wcale nie ma sztuk plastycznych. A tak się złożyło, że ostatnimi czasy "skolekcjonowałam" sobie paru artystów, których pracę zwróciły szczególnie moją uwagę. Uznałam, że dobrym pomysłem byłoby raz w tygodniu przedstawienie wam jakiejś sylwetki danego autora i jego prac. Oczywiście nie mam zamiaru tu rozpoczynać jakiegoś nowego cyklu. Jak pewnie zauważyliście nie jestem zbyt sumienna i nawet NPT nie grzeszy regularnością. Jeśli w danym tygodniu nic nie zwróci mojej uwagi pewnie wpisu nie będzie. Ale postaram się w miarę regularnie pokazywać wam co ciekawsze, moim subiektywnym zdaniem pracę. Mam nadzieje, że cykl wam się spodoba i przypadnie do gustu.





Na pierwszy sort wybrałam Japończyka Takato Yamamoto. Dość trudno jest znaleźć o nim jakieś większe informacje biograficzne. Z jego strony internetowej możemy wyczytać, że urodził się w 1960 roku, w prefekturze Akita. Studiował malarstwo na Tokyo Zokei University. Jego pierwszym źródłem zarobku było tworzenie reklam. Początkowo próbował swoich sił w eksperymentach z drzeworytem, stosował technikę Ukiyo-e Pop. Podstawą jego eksperymentów malarskich była właśnie technika Ukiyo-e, czyli rodzaj malarstwa, który rozpowszechnił się w XVII wieku i trwał aż do początku ery Meiji. Ta technika miała ogromy wpływ na rozwój charakterystycznego stylu Yamamoto. Już na pierwszy rzut oka, widać w jego pracach nawiązanie do tej klasycznej formy. A jakie są jego pracę? Przesiąknięte erotyką i przemocą. Przedstawiane postacie są zazwyczaj skrepowane w charakterystyczny dla japońskiej erotyki sposób. Co ciekawe jego przekaz nie jest dosłowny. Postacie są przedstawiane tuż przed jakimś aktem przemocy, albo schlapane krwią tuż po nim. Sam moment brutalności jest niedomówieniem, którego widź musi się domyśleć. Jego pracę budzą niepokój, ale jednocześnie są niezwykle piękne. Ich kunszt jest ukryty w nawiązaniach do starej techniki Ukiyo. Są bogate w szczegóły, bije z nich zastygły spokój mimo, że przedstawiają okrucieństwo. Aż chce się je kontemplować. Przemoc i erotyka choć są najczystszym tematem nie stanowią jedynego źródła inspiracji. W pracach Japończyka możemy się doszukać walki człowieka z naturą oraz cały nasz cykl życia. Nie brakuje również elementów wampirycznych. Co ciekawe  Yamamoto nie ogranicza się tylko do kultury azjatyckiej. Przedstawia w niektórych swoich pracach elementy chrześcijańskie, jednak zawsze nawiązuje do motywu śmierci. Dla zainteresowanych polecam oficjalną stronę Takato Yamamoto: http://www.yamamototakato.com/

A tu zapraszam do obejrzenia małej próbki dzieł :)















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz